Kiedy miałam 10 lat nie wiedziałam jeszcze co to świat. Myślałam, że tu wszystko jest takie proste. Jednak ogromnie się myliłam. Dożywszy 15 lat śmiem stwierdzić, iż życie wymaga wielu poświęceń i trudnych wyborów. Wszystko po to, aby godnie być i żyć tu w tym kraju.. świecie. Teraz przypominam sobie jak nie dowierzałam starszym, bardziej doświadczonym osobom, tylko w myślach zakpiłam i mówiłam ,,moje życie będzie usłane różami''. Taak.. Po trzech latach "coś" zaczęło się psuć w rodzinie. Tzn. niszczyło się od dawna, aż w końcu musiało się rozpaść. Mówię tu o rozwodzie moich rodziców.
Ja.. wówczas dwunastolatka.. a właściwie już prawie trzynastolatka.. Doznałam ogromnego ciosu w serce. Jak może poczuć się dziecko w okresie dojrzewania i tzw. buntu? Okropnie! W głowie pytania "Co zrobiłam nie tak? Kogo wybrać? Z kim zamieszkać? Przecież mamę i tatę kocham tak samo".. To była trudna decyzja i czas mnie poganiał.. Przecież niedługo rozprawa sądowa o rozwód.. W sumie to nie była tzn. była moja decyzja, ale rodzice stali się wtedy zanadto mili.. i tak jakby na wszystko pozwalali.. Wiem, wiem chcieli mnie jakoś przekupić. Decyzja była naprawdę trudna, ale klamka już zapadła. Zamieszkałam z tatą. Czy dobrze zrobiłam?
Po dwóch latach mogę tylko powiedzieć "i tak, i nie". Z jednej strony mimo, że mam 15lat to tęsknię za mamą. Jeszcze w czasie 2011r-czerwiec 2012r widywałam się z nią normalnie, ale od czerwca ubiegłego roku do teraz to widziałam ją zaledwie raz. Tylko raz w październiku. Teraz... znów jest we Francji i w dodatku nasz kontakt się jeszcze bardziej popsuł.
Wiem co czują dzieci i nastolatkowie, których rodzice się rozwodzą. Wiem, że są ludzie, którzy takiej tęsknoty nie okazują, ale gdzieś tam w głębi duszy tęsknią za przeszłością, która odeszła bezpowrotnie.
~ Wpis z mojego prywatnego pamiętnika. 17/04/13r.
Ja.. wówczas dwunastolatka.. a właściwie już prawie trzynastolatka.. Doznałam ogromnego ciosu w serce. Jak może poczuć się dziecko w okresie dojrzewania i tzw. buntu? Okropnie! W głowie pytania "Co zrobiłam nie tak? Kogo wybrać? Z kim zamieszkać? Przecież mamę i tatę kocham tak samo".. To była trudna decyzja i czas mnie poganiał.. Przecież niedługo rozprawa sądowa o rozwód.. W sumie to nie była tzn. była moja decyzja, ale rodzice stali się wtedy zanadto mili.. i tak jakby na wszystko pozwalali.. Wiem, wiem chcieli mnie jakoś przekupić. Decyzja była naprawdę trudna, ale klamka już zapadła. Zamieszkałam z tatą. Czy dobrze zrobiłam?
Po dwóch latach mogę tylko powiedzieć "i tak, i nie". Z jednej strony mimo, że mam 15lat to tęsknię za mamą. Jeszcze w czasie 2011r-czerwiec 2012r widywałam się z nią normalnie, ale od czerwca ubiegłego roku do teraz to widziałam ją zaledwie raz. Tylko raz w październiku. Teraz... znów jest we Francji i w dodatku nasz kontakt się jeszcze bardziej popsuł.
Wiem co czują dzieci i nastolatkowie, których rodzice się rozwodzą. Wiem, że są ludzie, którzy takiej tęsknoty nie okazują, ale gdzieś tam w głębi duszy tęsknią za przeszłością, która odeszła bezpowrotnie.
~ Wpis z mojego prywatnego pamiętnika. 17/04/13r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz