
Ja.. wówczas dwunastolatka.. a właściwie już prawie trzynastolatka.. Doznałam ogromnego ciosu w serce. Jak może poczuć się dziecko w okresie dojrzewania i tzw. buntu? Okropnie! W głowie pytania "Co zrobiłam nie tak? Kogo wybrać? Z kim zamieszkać? Przecież mamę i tatę kocham tak samo".. To była trudna decyzja i czas mnie poganiał.. Przecież niedługo rozprawa sądowa o rozwód.. W sumie to nie była tzn. była moja decyzja, ale rodzice stali się wtedy zanadto mili.. i tak jakby na wszystko pozwalali.. Wiem, wiem chcieli mnie jakoś przekupić. Decyzja była naprawdę trudna, ale klamka już zapadła. Zamieszkałam z tatą. Czy dobrze zrobiłam?
Po dwóch latach mogę tylko powiedzieć "i tak, i nie". Z jednej strony mimo, że mam 15lat to tęsknię za mamą. Jeszcze w czasie 2011r-czerwiec 2012r widywałam się z nią normalnie, ale od czerwca ubiegłego roku do teraz to widziałam ją zaledwie raz. Tylko raz w październiku. Teraz... znów jest we Francji i w dodatku nasz kontakt się jeszcze bardziej popsuł.
Wiem co czują dzieci i nastolatkowie, których rodzice się rozwodzą. Wiem, że są ludzie, którzy takiej tęsknoty nie okazują, ale gdzieś tam w głębi duszy tęsknią za przeszłością, która odeszła bezpowrotnie.
~ Wpis z mojego prywatnego pamiętnika. 17/04/13r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz